Woow! Prawie rok mnie tu nie było. Kilkukrotnie zabierałam się do napisania bardziej ambitnych notek, zaczęłam ich nawet kilka, ale żadnej nie skończyłam. A co robiłam przez ten rok? Cóż..
- Biznes mnie pożarł, wypluł i kazał zejść na ziemię. Rozwój mojej firmy kosztował mnie na prawde sporo nerwów, chorej ambicji i czasu, ale ostatecznie- chyba się udaje.
- Kilka zauroczeń, również tych obecnych..
- Kilka wypadków drogowych ;)
- Ukończenie szkoły, zostawienie pracy, społeczny "level up"
A co mogę teraz powiedzieć? Czy to jest to o co mi chodziło? Jestem starsza, bogatsza o doświadczenia, szczęśliwsza.. ?
Gdyby nie ten rok, nie poznałabym mojego przyjaciela.
Nie poznałabym tylu ludzi, którzy mnie wspierali w tym co robię
Nie zrozumiałabym paru rzeczy
Nie stanęłabym na krawędzi i nie przekonałabym się, że problemy, które mamy tu, w życiu codziennym, sa niczym.. dopóki żyjesz i masz dla kogo żyć.
Czy to jest miejsce, czy to jest czas o który mi chodziło? Nie wiem.
Wiem jednak, że liczy się to co jest tu i teraz. Wszystko przed nami, chociaż czasem dopada mnie zwątpienie, wierzę w to, że mogę, że się uda.
"Postaraj się zdobyć co, co kochasz. W przeciwnym raz będziesz musiał pokochać, to co już masz."
Postaram się.