środa, 7 listopada 2012

Konsumpcjonizm

Nowa znajomość, interesująca rozmowa. Lubię poznawać nowych ludzi. Każdy człowiek inaczej patrzy na świat i dzięki temu ja też mam szansę spojrzenia na coś z innej perspektywy. To poszerza horyzont mojego myślenia. Dziś będzie o konsumpcjonizmie. Trudne słowo ;). Gdzie można go zaobserwować? Właściwie wszędzie. Bo jak można inaczej nazwać nieustanną chęć gromadzenia dóbr materialnych, nieustannego kolekcjonowania nowych osiągnięć, zdobyczy, nowinek technicznych? Do czego prowadzi nas konsumpcjonizm? Do zatracenia się w tych wszystkich dobrach, zatracenia własnych pasji, braku radości z życia, jednotorowego myślenia. Właściwie wszystko zachęca nas do konsumpcjonizmu: reklamy, wymagania pracodawców, presja środowiska. Szkoły, rodzice. Reklamy wręcz wołają do nas- Kup ten komplet garnków - są fantastyczne, przydatne, a ten proszek do prania jest najlepszy ze wszystkich. Ale właściwie po co Ci nowy komplet i najlepszy proszek do prania ? Potęga reklamy jest fascynująca i przerażająca.  Wszechobecny szpan. Popęd zdobycia. Rzeczy, wiedzy, umiejętności, czegoś lepszego, czegoś nowego. Czy wasze domy, samochody, tytuły, stanowiska, są wyznacznikiem waszego sukcesu? Poniekąd. Jednakże: Czy to da Wam prawdziwą radość z życia, bezwzględne i niezaprzeczalne poczucie szczęścia? Czy ukończone studia aby na pewno są wyznacznikiem pozycji społecznej? Co będziesz robić, gdy już wszystko osiągniesz ? :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz